"Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm" (Mt.6,25)

Zaplanuj detoks po świętach

Miło jest świętować i miło jest uczynić „świętem” czas, kiedy odciążamy nasz organizm. Dobrze zatem zaplanować sobie święto po święcie i odkrywać własną miarę detoksu 😉 Jaki detoks czy post będzie najlepszy dla ciebie? Odpowiedź jest prosta, jaki sobie wybierzesz! Warto jednak pamiętać, że każda dieta, post czy detoks działa skutecznie tylko wtedy, kiedy narzucamy sobie pewną dyscyplinę i regularność. Ważna jest też informacja, że nie każdy rodzaj postu jest uniwersalny dla każdego, więc dobrze jest przemyśleć i skonsultować wybór, aby sobie pomóc, a nie zaszkodzić.

Zanim zaplanujesz detoks warto również zbadać stan naszego zdrowia, aby dopasować detoks do naszego obecnego stylu życia. Jest kilka cennych wskazówek, aby twój detoks był skuteczny, a jego efekt nie był przypadkiem odwrotny. Istnieją bowiem pewne algorytmy, które odkryłem w mojej pracy na podstawie maili od tysięcy moich czytelników oraz wielu konsultacji w moim gabinecie.

Dla przykładu osoby szczupłe, znacznie wychłodzone, które zmagają się z depresją czy zespołem lękowym nie powinny podejmować detoksykacji bez kontroli specjalisty. Podobna sytuacja dotyczy kobiety w ciąży lub karmiącej mamy. W przypadku infekcji np. wirusowej czy antybiotykoterapii też nie warto podejmować detoksykacji. Pozostałe osoby nawet zmagające się z przewlekłymi chorobami mogą spokojnie podejść np. do Jaglanego detoksu bez większych ograniczeń. Najlepszym okresem dla detoksykacji w roku jest okres od wiosny do późnej jesieni. Warto więc zaplanować sobie Jaglany detoks w tym czasie. Osoby nazwijmy to nadmiarowe, mające nadwagę, które chorują przewlekle mogą podejmować jaglany detoks nawet w okresie jesienno-zimowym.

Jednak, aby odkryć miarę skuteczności detoksykacji i analizując sens podjęcia diety detoksykacyjnej, warto zidentyfikować, co w naszych codziennych nawykach może być przyczyną problemów zdrowotnych. Konsultacje osób prowadzone na przestrzeni lat utwierdziły mnie w przekonaniu, że zapalnikiem choroby najczęściej jest brak równowagi w codziennym funkcjonowaniu oraz oszukiwanie się, że pomimo złego stylu życia nas konkretnie choroba nie dotknie.

Druga częsta i powtarzająca się rzecz, kiedy już zaczynamy przewlekle chorować, próbujemy za wszelką cenę znaleźć sposób na to, aby jak najszybciej wyzdrowieć, by móc powrócić na ścieżkę dalszej konsumpcji i przesytu. Zbadajmy zatem czy takie myśli krążą w naszej głowie? Siłę człowieka można oszacować przez pryzmat tego, z czego jest w stanie zrezygnować. Skuteczna detoksykacja jest również pracą nad utrwaleniem przekonania, że bycie zdrowym wymaga zrównoważonego związku między człowiekiem, Bogiem i naturą, harmonijnego połączenia ciała, umysłu i duszy oraz regularnego oczyszczania i eliminacji tego, co nam szkodzi.

Niestety czasem zbyt często upatrujemy przyjemności w przemijających pragnieniach zamiast w prawdziwych odkryciach. Prawdziwą miarą skutecznościdetoksu będzie już przed jego rozpoczęciem świadomość, że można napełniać brzuch smacznym jedzeniem i dalej być głodnym, dopóki dusza nie napełni się miłością. Człowiek zmierza bowiem ku temu co kocha, dlatego lubię powtarzać, że można zakochać się do szaleństwa w słodyczach, które często pochłaniamy kompulsywnie i bez kontroli. Tylko głębsze spojrzenie na chorobę i zdrowie pozwala zyskać szerszą perspektywę, aby pokonać nasze słabości, aby stać się wolnym od przywiązań, o których wiemy, że rujnują nasze zdrowie. Dopiero wtedy możemy być wolni i smakować życie, ciesząc się dobrym zdrowiem. Gdy nasz duch i umysł są w harmonii z ciałem wtedy także i nasze jedzenie – wcześniej być może emocjonalne, przypadkowe albo nastawione wyłącznie na doznania zmysłowe – nie będzie tylko odliczaniem czasu od jednego do kolejnego deseru. Wtedy dopiero nasz detoks będzie jak skalpel, który odcina chore myśli i kształtuje oraz utrwala nowe zdrowsze nawyki. Zdrowie bowiem nie sprowadza się wyłącznie do tego, co jemy, ale składa się na nie wiele różnych przestrzeni, które często są bagatelizowane. Tak bardzo koncentrujemy się na zawartości naszych talerzy, że nie widzimy, iż brakuje nam wewnętrznej harmonii, relacji, miłości, kultury stołu i wielu innych rzeczy, które moim zdaniem są kluczowe, by w pełni cieszyć się zdrowiem. Zapamiętaj więc z tej lekcji, że prawdziwą miarą odkrywania twojego detoksu będzie nie tyle to, co zjesz podczas detoksu, lecz to, jak myślisz o jedzeniu! Przejdźmy zatem do konkretów. Podstawowa zasada – im prościej, tym lepiej! Owocowy sok o dziesięciu smakach czy talerz wypełniony po brzegi najzdrowszym super food nie gwarantuje jeszcze sukcesu w detoksie. Szczególnie dotyczy to wszystkich, którzy zmagają się z mniejszymi lub większymi problemami trawiennymi. Układ immunologiczny potrzebuje podczas detoksu odetchnąć po codziennej inwazji produktów źle łączonych i wysoko przetworzonych, szczególnie zawartych w nich alergenów i substancji powodujących stany zapalne śluzówki.

Kiedy nawet na kilka dni odstawisz ulubioną kawę, alkohol, nabiał, jajka, pieczywo i cukier, to już twój organizm poczuje wielki przypływ energii. Choć jeśli wspomniane produkty dominowały w twoim jadłospisie, spodziewać się możemy pewnego kryzysu już w pierwszych dniach detoksu. Nie zniechęcaj się jednak bólem głowy czy nudnościami, miną i poczujesz się wspaniale. Te objawy to zazwyczaj czytelne sygnały, że nasz organizm domagał się detoksykacji. Pamiętaj jednak, aby układając plan detoksu i wiedząc, że wcześniej sobie folgowałeś, przez pierwsze dwa dni zmniejszyć objętość kolacji. W ten sposób wieczorem i w nocy układ detoksykacyjny wejdzie na maksymalne obroty!

Kolejną ważną wskazówką jest technika gotowania. Przypomnijmy, że dla osób wychłodzonych lepsze będzie gotowanie, pieczenie i grillowanie, a dla rozpalonych i o dużym temperamencie blanszowanie, gotowanie na parze z większym udziałem produktów schładzających. Nie jest to regułą w okresie wiosennym i letnim, wtedy zazwyczaj wszyscy dobrze czujemy się na sezonowych produktach. Kolejnym ważnym zaleceniem jest zachowanie odstępu pomiędzy posiłkami bez podjadania. Często osoby bardzo aktywne pytają, czy ze względu na intensywny styl życia, aktywność fizyczną mogą włączyć przekąski lub dodatkowe dania. Oczywiście tak, aczkolwiek pamiętajmy, że efekt detoksykacyjny łączy się ściśle ze wspomnianą przerwą pomiędzy posiłkami, a czas optymalny to cztery godziny bez podjadania. Pierwsze dwa dni mogą być trudne, lecz w kolejnych dniach apetyt się zmniejszy, a energii i witalności przybędzie. Gwarantuję!

Reasumując, warto przyjąć i zastosować tę prostą zasadę, że podstawą skutecznego detoksu jest eliminacja! Po drugie świadomość, że lęk przed głodem jest zawsze większy niż jego faktyczne uczucie. Po trzecie, nie bój się uczucia głodu! Lęk przed głodem jest często paraliżujący, ale to tylko utarty schemat myślowy. Spróbuj i sam się przekonasz! Dobrym sposobem wzmacniania siły woli jest włączenie w post głębszego sensu, czyli wyrzeczenie się jedzenia w konkretnej intencji (np. włączenie modlitwy za kogoś w potrzebie).

Reasumując! Regularna detoksykacja uwalnia organizm ze szkodliwych substancji i odciążą organizm, gasi stany zapalne, o których często nie mamy w ogóle pojęcia, usprawnia pracę układu metabolicznego. Po drugie, wiele osób taki dzień może połączyć z praktyką duchową. Po trzecie, regularnie poszcząc, trzymamy na smyczy wiele pokus! Jak pościć i jakich korzyści można doświadczyć, piszę szerzej w książce Boży skalpel. Uzdrowienie postem. Znajdziesz tam również zapiski z dziennika mojego 40-dniowego postu. Publikację polecam wszystkim, którzy pragną odzyskać pokój serca i lepsze, zdrowsze życie. Warto zapamietać, że kiedy podchodzimy do poszczenia zbyt emocjonalnie i czasem wręcz „przejadamy się” postem, możemy popadać w kolejne obsesje. Tymczasem leczniczego głodu nie należy utożsamiać wyłącznie z głodówką czy dietą odchudzającą. Post zaczyna się bowiem tam, gdzie stawiamy w centrum nie siebie, lecz cel wyższy oraz Boga. Każda eliminacja powinna, więc najpierw skłaniać nas do refleksji nad celem podjęcia decyzji o poście. Modne dziś diety oczyszczające kierują̨ uwagę najczęściej na ciało, wygląd i zdrowie fizyczne. Osoby, które taką właśnie motywacją się kierują, często uzależniają się od kolejnych diet, by między kolejnymi cyklami głodówkowymi bezkarnie się objadać. Temat do refleksji…

Człowiek powinien z UMIAREM jeść, ale i z umiarem pościć. Kto bowiem bez umiaru je, może i posty bez umiaru podejmować. Cnota wstrzemięźliwości, którą warto wręcz na nowo „wyhodować” w naszym życiu przypomina, że Bóg stworzył człowieka, nadając mu piękną postać, aby o nią dbał i pielęgnował ją, zachowując we wszystkim właściwą miarę. Dlatego Ewangelista Mateusz przypomina: „Czyż życie nie znaczy więcej niż pokarm, a ciało więcej niż odzienie?” (Mt 6, 25). Na drugim biegunie względem postu jest łakomstwo, czyli nieuporządkowane rozkoszowanie się jedzeniem i piciem. Może się ono przejawiać w spożywaniu ilości większej niż potrzeba, w jedzeniu o niewłaściwym czasie lub konsumpcji zbyt wyszukanych potraw. W pewnym sensie zbytnie koncentrowanie się na wyszukanych dietach to też przejaw łakomstwa! Zatem kluczowe pytanie po tej lekcji, aby odkryć własną miarę postu brzmi: „W imię czego mam pościć?”. Jeżeli będę to robił wyłącznie dla zdrowia, mogę popadać w obsesję na jego punkcie.

Warto o tym pamiętać. Z czasem lęk przed chorobą może stać się mocniejszy niż troska o innych. Post uczy radości z odmawiania sobie, ale również radości ze spożywania najprostszej potrawy. Podczas gdy my narzekamy na kruszący się chleb lub przesolony kotlet, tysiące ludzi na całym świecie umiera z głodu.

Połączenie zdrowej diety, aktywności i postu jest obecnie jedną z najlepszych i najtańszych form profilaktyki zdrowotnej. Każdy, kto wdroży taką zasadę w swoim życiu, będzie wolny od wszelkich dietetycznych trendów. Jaglany Detoks, który świadomie zaplanujesz nawet na kilka dni, pomoże ci wykształcić nowe nawyki i odzyskać wewnętrzną równowagę, a siłą napędową twojego życia będą już nie tylko zdrowie, lecz wzajemna miłość!

Jeśli potrzebujesz rady, konsultacji wsparcia czy motywacji, zapraszam Cię do naszego kursu https://kursy.gotujzdrowo.com/domowy-fundament-zdrowia lub indywidualnego kontaktu ze mną https://gotujzdrowo.com/konsultacje/

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Zobacz także

Warsztaty z gotowaniem. 16 marca w Warszawie!

Moi Drodzy! Tak się złożyło, że 15go marca prowadzę warsztaty w Miele ala Carte i dzięki uprzejmości Alicji ze…

Czytaj więcej

Warsztaty z gotowaniem! Wrocław 7-8 lutego

Moi Drodzy! Serdecznie zapraszam wszystkich zainteresowanych już 7 – 8 lutego na nasze kolejne 2 dniowe warsztaty…

Czytaj więcej

Jak zrobić napój z pokrzywy?

Pokrzywa kojarzy się nam najczęściej ze szczypaniem i podrażnieniami skóry. Traktujemy pokrzywę wręcz, jako zwykły chwast. Każdego…

Czytaj więcej

Warsztaty z gotowaniem! 5 kwietnia we Wrocławiu!

Moi Drodzy;-) Zgodnie z obietnicą, a szczególnie dla wielu z Was, którzy pytali mnie o warsztaty we Wrocławiu, mogę już oficjalnie…

Czytaj więcej

Ta strona używa plików cookies. Kontynuując przeglądanie tej witryny, wyrażasz zgodę na używanie przez nas plików cookie.